Słowianie i ukryta historia Polski

   wersja do druku 
Powrót na stronę główną » Historia Lechii » Wielka Lechia oraz dlaczego historycy polscy nie rozumieją ani Imperium Lechitów, ani też niestety Polski - film MarianNosalTV 
Jeżeli chcesz otrzymywać informacje o Słowianach i ukrytej historii Polski, podaj swój email:

M E N U:
☼ Zapraszam też na Youtube: Słowianie i ukryta historia Polski - Wielka Lechia oraz dlaczego historycy polscy nie rozumieją ani Imperium Lechitów, ani też niestety Polski - film MarianNosalTV youtube.png oraz na Facebook: Słowianie i ukryta historia Polski - Wielka Lechia oraz dlaczego historycy polscy nie rozumieją ani Imperium Lechitów, ani też niestety Polski - film MarianNosalTV facebook.png Google+ Słowianie i ukryta historia Polski - Wielka Lechia oraz dlaczego historycy polscy nie rozumieją ani Imperium Lechitów, ani też niestety Polski - film MarianNosalTV google+.png
☼ Bardzo proszę o  wsparcie tego projektu… kliknij tutaj
☼ Krótki adres tego portalu, to: slowianie24.pl ☼

Wielka Lechia oraz dlaczego historycy polscy nie rozumieją ani Imperium Lechitów, ani też niestety Polski

Polacy w  swojej historii mieli zupełnie inne priorytety i  ideały, niż wszystkie okoliczne narody. Wolność i  Zgoda Narodowa, to najważniejsze nasze ideały, zarówno w  Wielkiej Lechii, jak i  w Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Dla nas, wychowanych w  antypolskiej propagandzie brzmi to dziwnie, ale popatrzmy na FAKTY…


https://youtu.be/xJoKnUE-Occ

Słowianie i ukryta historia Polski - Wielka Lechia oraz dlaczego historycy polscy nie rozumieją ani Imperium Lechitów, ani też niestety Polski - film MarianNosalTV Polacy_700.jpg

Organizm państwowy Słowian Europejskich, nazywany czasami Wielką Lechią, bądź też Imperium Lechitów jest dla naszych naukowców trudny do zauważenia, ponieważ szukają oni czegoś innego, niż to czym Lechia była.

Nie rozumieją ani gospodarki, ani polityki, ani wojskowości, ani psychologii i  socjologii Narodów i  Ludów Imperium Lechitów.

Problem jest jeszcze głębszy, bo często nie rozumieją oni nawet historii Polski.

I o  tym problemie w  niniejszym artykule będę pisał.

Bo zrozumienie Polski i  jej dziejów jest możliwe tylko, jeżeli zrozumiemy odmienność naszego myślenia, odziedziczonego właśnie po naszych przodkach, czyli Słowianach zamieszkujacych Wielka Lechię.

A tymczasem "polskie elity" i  za nimi całe społeczeństwo widzą nas i  naszych przodków jako takich Niemców, Włochów, czy Francuzów, tylko mieszkających na terenie Odrowiśla.

Na co dzień nie zdajemy sobie z  tego sprawy.

Tak jesteśmy zindoktrynowani, że czasami dopiero autor zagraniczny na historię naszego kraju otwiera nam oczy.

Tym autorem, który w  tym przypadku przypomniał mi o  naszej, bardzo chwalebnej, przeszłości jest profesor Robert Frost z  uniwersytetu w  Aberdeen.

Polacy są inni, bardziej Wolnościowi oraz Zgodnościowi i  można na to, za profesorem Frostem, podać dwa główne dowody z  czasów Unii polsko-litewskiej:

- powszechny zwyczaj szerokich dyskusji i  potrzeba osiągnięcia Powszechnej Zgody dla podjecia ważnych decyzji politycznych, aż do zastosowania liberum veto włącznie

- wielokrotne renegocjowanie i  wielokrotne powtarzanie traktatów łączących Polskę i  Litwę

A tymczasem nasze "polskie elity" starają się wmusić w  nas sądy, że te prastare tradycje życia społecznego Polaków są złe i  spowodowały upadek Polski.

Było zupełnie odwrotnie - to zanik tradycji tolerancji religijnej i  innej oraz zanik równości szlacheckiej spowodowały upadek wolności Polski.

Bo bez Wolności i  równych praw nasza słynna Lechicka Wolnościowo-Zgodnościowa Demokracja upadła, gdyż straciła swoje korzenie!

A brytyjsko-pruskiego, czy rzymsko-zachodnioeuropejskiego, zamordystycznego systemu władzy Polacy nie chcieli w  Swoim Domu wprowadzać.

Dla przykładu podam kilka zakazów, powszechnie stosowanych we współczesnych totalitarnych społeczeństwach europejskich i  światowych, których by w  Lechii, czy w  Polsce Jagiellonów nie rozumiano:

- zakaz używania swastyk i  "krzyżów celtyckich" - naszych starożytnych świętych symboli

- nie wolno odpalać czerwonych rac z  białym dymem, jak na Marszu Niepodlgłości, bo to "w złym faszystowskim stylu" - przepraszam, jak nasze biało-czerwone barwy mogą być w  "złym stylu"???

- zakaz bycia nacjonalistami. A  dlaczego nie? Nasi przodkowie zawsze byli, to dlaczego my nie możemy? Nacjonalizm, to miłość do swojego NaRodu - a  co w  tym złego???

- nie mówić o  emigracji, czyli o  zmuszaniu Polaków do wyjazdu z  kraju, oraz o  jej zgubnych dla społeczeństw skutkach

- nie mówić o  szkodliwych skutkach masowej imigracji do Polski i  Europy

- nie mówić o  Żydach, Niemcach, USA-owcach, UPA-owcach i  np. Rosjanach, bo Żydzi i  ci pozostali "lepsi od nas ludzie" nawet jeżeli źli, to muszą być dobrzy i  koniec…

- nie mówić o  korupcji w  świecie polityki, a  jeżeli mówić, to nie karać winnych

- nie mówić o  depopulacji ludzkości, a  szczególnie o  masowej depopulacji 100 mln Słowian w  XX wieku

- nie mówić o  handlu dziećmi w  tak zwanej III RP

Nie mówić, nie mówić, nie mówić …, albo mówić, ale tak, jak Rząd Światowy każe.

A u  nas takie zakazy są niezrozumiałe i  to jest Wartość Wolnościowa, którą my możemy dać Światu.

Szczególnie my i  Węgrzy, ale też cześciowo inne Narody Słowiańskie.

Co prawda niektórzy Polacy do tych zakazów się stosują, bo niestety mylnie sądzą, że za posłuszeństwo wobec Zachodu dostąpią Nieba Społeczeństwa Ogólnoświatowego.

Mieszko Pierwszy też tak sądził i  był to błąd.

Chciał, aby jego potomkowie zostali arystokracją Chrześcijańskiej Europy.

Na poczatku miał pewne sukcesy: Bolesław Wielki oraz jego dwaj synowie byli cesarzami, byli też posiadaczami największych symboli władzy ówczesnej Europy, ale potem zostali podstępnie wymordowani przez Chrześcijan z  Zachodu.

Chrześcijanie ze Wschodu, czyli Rusini w  przypadku zdławienia Państwa Masława też niestety pomogli naszym wrogom.

Jeszcze przypomnę, że te największe symbole i  świętosci europejskie w  posiadaniu Bolesława Wielkiego i  jego synów, to:

- złoty tron Karola Wielkiego

- miecz Sw. Piotra do dziś przechowywany w  Muzeum Archidiecezjalnym w  Poznaniu

- diadem cesarski, otrzymany w  Gnieźnie od cesarza Ottona III w  roku 1000 n.e.

- włócznia Św. Maurycego, czy też jej kopia

W wyniku błędnej decyzji Mieszka Pierwszego jego Lechia upadła, jego syna, Bolesława Wielkiego, zwanego Chrobrym otruto, zaś wnuków i  następnych potomków truto i  zabijano, aż do wygaśnięcia tej nieszczęsnej dynastii.

Dalej podam trzy przykłady odmienności Polaków na podstawie:

- opisu Unii angielsko-szkockiej i  Unii polsko-litewskiej oraz różnic miedzy nimi

- doświadczeń z  życia rodzinnego Polaków

- literatury - bardzo ciekawa wizja Andrzeja Sapkowskiego

Nasza Unia była inna, niż na przykład unia angielsko-szkocka, ta druga była po prostu bezwzglednym wykorzystywaniem słabszego "partnera" przez silniejszego.

Anglia i  Szkocja 16 stycznia 1707 podpisały swój Akt Unii.

I tu cytat z  artykułu opisującego całą tą sytuację:

"… Upadek Szkockiej Kompanii oznaczał ruinę kraju, recesję, którą pogłębiała bardzo zła pogoda i  towarzyszący jej nieurodzaj. Bankructwo, groźba głodu, a  także nacisk innych państw, u  których rząd szkocki zaciągnął pożyczki mające sfinansować projekty kolonialne, przede wszystkim Anglików, grożących nałożeniem sankcji ekonomicznych, przyczyniły się do tego, że Szkoci zaczęli rozważać ściślejszą unię. Warunkiem tego było uzyskanie szerokiego dostępu do czerpania zysków z  eksploatacji angielskich kolonii.

Sami Anglicy obawiali się nie tylko szkockich aspiracji kolonialnych, ale możliwości powrotu do Starego Sojuszu z  Francją (tzw. Auld Alliance), wymierzonego w  Anglię. Dlatego im również zależało na zawarciu unii, która ostatecznie połączyłaby oba państwa i  likwidowałaby zagrożenie z  północy.

Aby bardziej wzmocnić przychylne stanowisko Szkotów, Anglicy wysłali do północnego sąsiada, oczywiście wszystko odbyło się w  najgłębszej tajemnicy, najpierw 20 000 funtów, aby zapłacić zaległe pensje najważniejszych członków szkockiego parlamentu. Dzięki temu Anglia zyskała ich lojalność. Następnie rozpoczęto głosić i  afirmować korzyści, głównie dla szkockiej elity, płynące z  możliwości, jakie da im dostęp do angielskiego rynku. Obiecano również, że rząd angielski odkupi akcje Szkockiej Kompanii Handlu - uwaga… wraz z  odsetkami! Wynikało to z  faktu, że działalność szkockiej Kompanii groziła, bardziej potencjalnie niż realnie, działalności gospodarczej angielskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Ostatecznie, gdy Akt z  1707 roku zaczął obowiązywać, do Królestwa Szkocji wysłano dodatkowe 398 000 funtów, będące chwilową rekompensatą za podatki nałożone w  efekcie zjednoczenia.

Przed podpisaniem Aktu 1707 roku na terenie Królestwa Szkocji rozpowszechniano angielskie broszury, które przypominały, o  odwiecznej zwierzchności Anglii nad Szkocją, która wynikała z  hołdu lennego, złożonego przez szkockiego króla. Akt zjednoczenia był bardzo długo negocjonowany pod groźbą sankcji ekonomicznych, tym bardziej, że Szkocja była bankrutem. Sami Szkoci byli wściekli traktowaniem ich w  angielskich koloniach jak ludzi drugiej kategorii - nie mogli swobodnie handlować na tamtejszych rynkach, co znacznie ograniczało ich rozwój gospodarczy. Część Szkotów pragnęła, aby parlament edynburski, posiadał uprawnienia królewskie, ale Anglicy na to nie wyrazili zgody.

Sam traktat negocjonowali ludzie wybrani przez królową Anglii, którzy poza jednym ze swego grona, popierali pełną unię. Akt z  1707 roku dawał Szkotom dostęp do rynków z  koloniami angielskimi, szkoccy przedstawiciele wchodzili do angielskiego parlamentu - zajęli 10% miejsc, co tylko świadczyło tylko, jak slaba była pozycja północnego sąsiada Anglii. Liczbę tę wyliczono na podstawie wielkości szkockich podatków i  liczby ludności, w  stosunku do angielskiej. Tak więc Akt oparto nie na statusie równorzędnego partnerstwa, tylko podległości...." [4]

Krótko mówiąc, agentura angielska rozmontowała Szkocję, jak zaborcy rozmontowali I  Rzeczpospolitą, a  dzisiejsze światowe potęgi rozmontowują nam właśnie to, co z  III RP jeszcze zostało.

Anglicy przekupili posłów szkockich, jak zaborcy polskich i  dokonali zaboru Szkocji, nazywanego oficjalnie Unią angielsko-szkocką.

Zaś o  naszej Unii Polsko-Litewskiej Wikipedia prawi:

"Unia polsko-litewska

Unia polsko-litewska – związek Korony Królestwa Polskiego i  Wielkiego Księstwa Litewskiego. Zapoczątkowany unią w  Krewie w  1385 roku, potwierdzany w  kolejnych aktach unii i  wspólną osobą władcy, wzmocniony aktem unii lubelskiej 1569 roku, tworzącym wspólne państwo Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Realnie istniał do 1795.

Przyczyny utworzenia
Główną przyczyną utworzenia unii było zagrożenie ze strony krzyżackiej oraz fakt, że Ludwik Węgierski nie pozostawił męskiego potomka. Ludwik chciał pozostawić polski tron swojej córce, ale w  tradycji Polski kobieta nie mogła zasiadać na tronie. Nadał więc w  1374 roku polskiej szlachcie przywilej koszycki, stanowiący, że król nie mógł nakładać na nią nowych podatków bez jej zgody. W  zamian szlachta zgodziła się na objęcie tronu przez jedną z  jego córek (Katarzynę, Marię albo Jadwigę). Ostatecznie koronacja Jadwigi odbyła się w  1384 roku, głównie z  powodu jej matki, Elżbiety Bośniaczki, która długo zwlekała z  wysłaniem jej do Polski z  uwagi na jej młody wiek. Tak długie bezkrólewie wywołało oburzenie magnatów małopolskich, którzy nieustannie grozili, że odmówią Jadwidze prawa do tronu jeśli nie stawi się na koronację. Były to jednak czcze groźby, których ostatecznie nie spełniono. Według Oskara Haleckiego główną przesłanką do zawarcia unii i  utworzenia federacji polsko-litewskiej było uniknięcie konfrontacji zbrojnej obu państw na ziemiach ruskich, do których oba rościły swoje pretensje[1].

Kalendarium
1385 – unia krewska– książę Litwy, Jagiełło, został poprzez małżeństwo (faktyczne i  polityczne) z  Jadwigą królem Polski, łącząc unią dwa państwa. W  zamian miał przejść wraz ze swoim ludem na chrześcijaństwo, walczyć z  Krzyżakami i  wypuścić jeńców. Rok później został ochrzczony jako Władysław Jagiełło oraz koronowany. Unia krewska rozpadła się w  1399 roku, po śmierci Jadwigi.
1401 – unia wileńsko-radomska – potwierdzona i  zmieniana w  Wilnie i  Radomiu – była efektem bezdzietnej śmierci Jadwigi i  porażki Litwy w  bitwie nad Worsklą. Witold (kuzyn Jagiełły) miał sprawować rządy na Litwie, a  po jego śmierci władza miała wrócić do Władysława.
1413 – unia horodelska w  Horodle – wprowadziła instytucję odrębnego wielkiego księcia na Litwie. Ustalono też, że decyzje dotyczące krajów mają zapadać przy współudziale szlachty polskiej i  litewskiej, co było gwarancją odrębności Litwy.
1432 (1432–34) – unia grodzieńska w  Grodnie
1440–1447 – unia faktycznie wygasła[potrzebny przypis], gdy wielkim księciem litewskim został Kazimierz IV Jagiellończyk
1447 – Zbigniew Oleśnicki ofiarował koronę Polski Kazimierzowi Jagiellończykowi – wznowienie unii personalnej
1499 – unia krakowsko-wileńska
1501 – unia mielnicka w  Mielniku
1569 (1 lipca) – unia lubelska – powstanie Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
1791 – konstytucja 3 maja zacieśniała (lecz nie znosiła) unię Królestwa Polskiego i  Wielkiego Księstwa Litewskiego. Stworzono wspólne organy władzy centralnej, w  tym Straż Praw i  Komisje Wielkie Obojga Narodów. 20 października Sejm Czteroletni uchwalił przepisy wykonawcze do Konstytucji 3 maja pod nazwą Zaręczenia Wzajemnego Obojga Narodów.
1795 – III rozbiór Polski – wygasła unia lubelska.
1812 – Konfederacja Generalna Królestwa Polskiego – próba wskrzeszenia unii. …" [3]

Jak widać z  kalendarium, wziętego z  [3], traktaty unijne Polski z  Litwą były w  ciągu ponad 400 lat ponawiane 10 razy.

Nie było to bezwzględne wchłonięcie słabszego partnera przez silniejszego, tylko ciągłe negocjacje i  współpraca.

Jak twierdzi profesor Robert Frost NIGDZIE INDZIEJ taka sytuacja nie miała miejsca.

I to jest właśnie następny dowód na odmienność Polaków i  Polski od innych narodów i  krajów.

Narody Rzeczpospolitej po prostu same chciały do tego państwa należeć, bo to im się opłacało, bo tu czuły się wolne i  upodmiotowione, a  więc bardziej samodzielne.

Również z  doświadczeń życia rodzinnego Polaków wynika, że my, w  przeciwieństwie do innych narodów, chętnie dyskutujemy o  sprawach ideowych, nawet kłócimy się o  rzeczy ważne, ale mało wpływa to na stan spójności Naszych Rodów.

Ostatnio stan ten stara się zmienić antypolska, obcokapitałowa, ale polskojęzyczna propaganda, która tubami takich mediów, jak GW, Newsweek, Radio TOK FM itp. wmawia nam, że mamy wybór tylko między agenturalnymi partiami typu PO i  PIS.

I skłócają nas coraz bardziej.

Wmawiają nam też, że I  Rzeczypospolita była zła, a  Wielka Lechia w  ogóle nie istniała.

Media te, za obce, niemieckie, amerykańskie, rosyjskie i  żydowskie pieniądze starają się w  każdej sytuacji POLARYZOWAĆ, ANTAGONIZOWAĆ Polaków, żeby się ze sobą kłócili.

Nasz Naród nie jest już tak spójny, jak w  czasach Lechii, czy za Jagiellonów, ale powoli wracamy do naszych Słowiańskich korzeni.

Wystarczy w  wyszukiwarce internetowej wpisać "Słowianie", lub "Wielka Lechia" i  oprócz płatnych, antypolskich tekstów i  filmów znajdziemy coraz więcej żródeł wartościowych.

A tymczasem w  innych krajach, szczególnie w  krajach Zachodu, ludzie muszą unikać rozmów o  ideach i  polityce, żeby się na śmierć nie pokłócić i  nie obrazić na siebie śmiertelnie.

Nie rozumieją, co to znaczy pójść na 100% w  dyskusję, walczyć o  swoje racje, ale nie dla siebie, tylko dla idei, dla dobra wszystkich.

Pewna moja znajoma za szczyt dobrego gustu w  USA podaje fakt, że oni, US-owcy w  towarzystwie nie mówią o  polityce, żeby kogoś nie obrazić.

Nie wiem, czy tak rzeczywiście jest w  USA, ale jeżeli tak, to nie jest to demokracja, a  już na pewno nie w  naszym szczerym i  uczciwym stylu.

A na koniec, trochę anegdotycznie, podam jeszcze opis zachowania Polaków według Andrzeja Sapkowskiego.

Sapkowski nie pisał o  Polakach dobrze i  jakby się za nich wstydził, ale…

Ale musiał pewną rzecz przyznać i  chodzi tu o  to, że Polacy Wspólnotowość i  Zgodliwość mają po prostu we krwi.

W swojej Husyckiej Trylogii, którą ja nazywam Trylogią Śląską opisuje polskich flisaków, którzy spotykali się, radośnie witali, rozmawiali, pili, kłócili się, pobili się w  końcu i  rozeszli, a  następnie…

… a  następnie znowu się schodzili.

I to jest ta wartość, której inne narody mogą nam zazdrościć i  którą nawet tak antypolsko nastawiony pisarz, jak Sapkowski musiał zauważyć.

Kiedy Sapkowski opisywał ten zabawny epizod, to myślał zapewnie o  tym, jakie to zachowanie polskich flisaków jest śmieszne i  dziwne oraz o  tym jak odstajemy od "narodów cywilizowanych", takich jak Niemcy, czy Czesi.

Ale jako bystry obserwator rzeczywistości napisał prawdę, a  ta prawda, to fakt, że Polacy we Krwi mają dążenie do dyskusji i  Zgody.

Że nasze poczucie Wspólnoty jest silniejsze, niż różnice zdań, które tak naprawdę nie są wcale takie złe i  mogą prowadzic do nowych rozwiązań.

W innych krajach wygląda to zupełnie inaczej.

W Niemczech, czy w  Prusiech po prostu wydawano ZAKAZ dyskusji a  wszyscy się do niego stosowali.

A w  Rosji nawet zakazu czasami nie wydawano, wystarczyło, że Car zmarszczył brwi…

Zaś w  świecie współczesnym stosuje się zmasowaną, kłamliwą, ogólnoświatową propagandę, która pod hasłami antyfaszyzmu, antynacjonalizmu i  antyantysemityzmu zabija wszelkie dyskusje.

My Polacy zawsze byliśmy inni.

Nie mogę napisać, że lepsi, bo byłbym natychmiast, bez rzetelnej oceny, oskarżony na przykład o  nacjonalizm.

Ale przeczytajcie sobie, drodzy czytelnicy taki krótki cytat i  oceńcie to sami:

"… Nasza historia jest w  istocie najlepszym świadectwem dlaczego nigdy nie należy rozumować o  Polsce na podstawie tego, co było choćby u  naszych najbliższych sąsiadów. Kiedy wszyscy palili czarownice, u  nas ich nie palono. Kiedy wszyscy przeganiali Żydów, Polska ich przygarniała. Wszyscy jeździli na krucjaty przeciw niewiernym. Polska promowała koncepcję, że niewierny też człowiek i  ma prawo do spokoju. Kiedy wszyscy toczyli wojny religijne, w  Polsce rozkwitła bujna tolerancja religijna. Kiedy wszyscy kolaborowali z  nazistami, Polacy nie stworzyli formacji kolaboracyjnych. Itd. etc. Polska jest inna od sąsiadów. I  to w  ten specyficzny sposób inna, że często nie działy się u  nas akurat rzeczy powszechne w  Europie. Dlatego właśnie uważam rozumowanie „a bo u  innych tak było" za jeden z  największych grzechów metodologicznych historyków. Argumentem tym można się podeprzeć jedynie gdy mamy konkretne przesłanki, że coś u  nas miało miejsce. Pokażę niżej, że dla tezy Polski Piastów zbudowanej na handlu niewolnikami nie tylko nie mamy takich przesłanek, ale mamy przesłanki dla tezy zgoła przeciwnej: powstanie państwa polskiego pomogło zakończyć proceder niewolenia Słowian. A  hipoteza o  handlu niewolnikami jako fundamencie państwa Piastów to jest średniowieczny odpowiednik natrętnie lansowanej tezy o  współodpowiedzialności za Holocaust kraju, który był jego największą ofiarą. …" [5]

W cytacie tym Mariusz Agnosiewicz, podobnie, jak profesor Robert Frost, w  kilku zdaniach udowadnia, że Polacy w  swojej historii mieli zupełnie inne priorytety i  ideały, niż wszystkie okoliczne narody.

A moja teza jest taka, że nie wzięło się to z  powietrza, ani nie spadło z  gałązki.

To jest dziedzictwo kultury Wielkiej Lechii, której nasze, polskie ziemie stanowiły centrum.

I dlatego im bliżej Odrowiśla, tym lud jest bardziej ideowy i  ma jeszcze gdzieś zaskarbione, ciągle tłumione przez obcych i  ciągle odnawiane, tendencje do Wspólnotowości i  Zgodowości.

A ostatnio te tendencje, może na razie bardziej w  nurtach podziemnych, Wolnościowych i  alternatywnych, ale jednak, powoli wracają i  będą się wzmacniały.

Co daj Boże, Amen!

Marian Nosal

Warszawa, 17 XII 2018 roku,
na 8 dni przed Bożym Narodzeniem i  na 3 dni przed Szczodrymi Godami, więc Zdrowia, Szczęścia, Radości, Wolności i  Zgodności Wszystkim Lechitom życzę :-)

Literatura:
1) Piotr Włoczyk, Robert Frost
Rzeczpospolita historyczny ewenement, Wywiad z  prof. Robertem Frostem
Historia Do Rzeczy, Nr 12(70), grudzień 2018
2) Robert Frost
Oksfordska historia unii polsko-litewskiej
3) Wikipedia
Unia polsko-litewska
pl.wikipedia.org/wiki/Unia_polsko-litewska
4) Rysiek Hałas
Unia Szkocji i  Anglii
www.histurion.pl/historia/nowozytnosc/art/unia_szkocji_i_anglii_.html
5) Mariusz Agnosiewicz
Slav czyli slave. O   tym jak najbardziej wolnościowy lud dał nazwę niewolnikom
www.racjonalista.pl/kk.php/s,10137


zobacz:


Zapraszam też na Youtube: Słowianie i ukryta historia Polski - Wielka Lechia oraz dlaczego historycy polscy nie rozumieją ani Imperium Lechitów, ani też niestety Polski - film MarianNosalTV youtube.png oraz na Facebook: Słowianie i ukryta historia Polski - Wielka Lechia oraz dlaczego historycy polscy nie rozumieją ani Imperium Lechitów, ani też niestety Polski - film MarianNosalTV facebook.png Google+ Słowianie i ukryta historia Polski - Wielka Lechia oraz dlaczego historycy polscy nie rozumieją ani Imperium Lechitów, ani też niestety Polski - film MarianNosalTV google+.png Nowy portal Wolnych Słowian i   Wolnych Polaków "Słowianie i  ukryta historia Polski" jest w  ciągłej rozbudowie. Zapraszam do lektury, część artykułów jest w  trakcie realizacji. Zapraszam wszystkich Wolnych Ludzi do udziału w  tym projekcie. Piszcie, fotografujcie, kręćcie filmy - opublikuję Wasze Dzieła związane z  losami naszych przodków z  waszym podpisem. Autor strony: Marian Nosal