☼ Zapraszam też na Youtube: oraz na Facebook: i Google+ ☼
☼ Bardzo proszę o wsparcie tego projektu… kliknij tutaj ☼
☼ Krótki adres tego portalu, to: slowianie24.pl ☼
☼ Bardzo proszę o wsparcie tego projektu… kliknij tutaj ☼
☼ Krótki adres tego portalu, to: slowianie24.pl ☼
Wielka Lechia i niezbite językoznawcze dowody naukowe na istnienie Imperium Lechitów
Celem niniejszego artykułu wstępnego i następnych tekstów oraz filmów z tej serii jest uporządkownie językoznawczych naukowych dowodów na istnienie naszej wielkiej słowiańskiej przeszłości i zaprzeczenie tezie, jakoby Polska powstała dopiero 1000 lar temu. W tej chwili spór o istnienie lub nieistnienie Wielkiej Lechii, nazywanej również czasami mianem Imperium Lechitów moim zdaniem koncentruje się na dwu podstawowych kwestiach: 1) autochtonizmie lub allochtonizmie Słowian 2) udowodnieniu istnienia organizmu państwowego lub parapaństwowego Słowian zwanego w literaturze polskiej Lechią, Wielką Lechią.
W tej chwili mam taki pomysł na uporządkowanie dowodów na istnienie Imperium Lechitów w następujących punktach:
1) Dowody na CIĄGŁĄ OBECNOŚĆ i zamieszkiwanie Naszych Przodków na Ziemiach Polski i innych Ziemiach Słowiańskich od kilku tysięcy lat (co najmniej od 5-7 tysięcy lat, a prawdopodobnie jeszcze dłużej)
2) Dowody na CIĄGŁOŚĆ NASZEJ SŁOWIAŃSKIEJ KULTURY i NASZEGO JĘZYKA w ciagu ostatnich kilku tysięcy lat historii na ziemiach Słowian
3) Dowody na istnienie wielkiego i niezwycieżonego przez kilka tysięcy lat, organizmu społeczno-polityczno-militarnego, stworzonego przez Ludy Słowiańskie w Europie, z centrum najczęściej lokowanym na terenie Polski
4) Dowody na to, że praPaństwo Słowian, położone w Centrum Europy, nazywało się Lechią właśnie. Że tak Nazywali go zarówno Nasi Przodkowie - praPolacy-Lechici, jak i ich bliżsi i dalsi Sąsiedzi.
Co wiecej, zarówno Polacy, jak niektóre nauki (np. językoznawstwo) i nasi sąsiedzi do dziś Lechię Lechią właśnie, w pewnych kontekstach, nazywają.
Ad 1) Dowody na CIĄGŁĄ OBECNOŚĆ i zamieszkiwanie Naszych Przodków na Ziemiach Polski i innych Ziemiach Słowiańskich od kilku tysięcy lat (co najmniej od 5-7 tysięcy lat, a prawdopodobnie jeszcze dłużej).
Chodzi tutaj o udowodnienie ciągłości genetycznej Naszego Narodu.
W świetle najnowszych osiągnięć nauk ścisłych, takich jak genetyka i antropologia fizyczna, a ostatnio również archeologia, podanie takich dowodów wydaje się dość proste.
Tezę taką głoszą genetycy zarówno polscy, jak i zagraniaczni.
Natomiast sprzeciwiają się jej, o dziwo… niektórzy "historycy i archeologowie polscy", czyli ci, którzy najbardziej powinni się z takiego dowodu cieszyć.
Jednak oni bardziej cenią swoje tytuły i zarobki, które mogłyby się zmniejszyć, na skutek utraty prestiżu , wynikającej z pokazania, że kłamali oni przez kilka wieków wierutnie.
No, ale jest to kwestia ich sumienia, my powinniśmy i chcemy mówić prawdę.
Ad 2) Dowody na CIĄGŁOŚĆ NASZEJ SŁOWIAŃSKIEJ KULTURY i NASZEGO JĘZYKA w ciagu ostatnich kilku tysięcy lat historii na ziemiach Słowian
Udowodnienie ciągłości kulturowej jest trudniejsze, ponieważ kultury archeologiczne "nie mają narodowości".
Są one anonimowe i z tego w 18, 19, 20, i 21 wieku skorzystała propaganda niemiecka, określając je jako "germańskie", celtyckie, skandynawskie, czy irańskie.
Jeżeli nie odkryjemy zabytków piśmiennictwa słowiańskiego, jak to ma miejsce w przypadku Kultury Vinca, Etrusków, Traków, czy Filistynów, to dowód taki jest trudny do przeprowadzenia.
Ostatnio, na szczęście coraz częściej zdarza się, że nie tylko niezależni badacze Słowiańszczyzny i Dziejów Polski, ale też i zawodowi archeolodzy zauważają CIĄGŁOŚĆ osadniczą i kulturową na wielu obszarach Polski i krajów sąsiednich, co dowodzi jej słowiańskości.
Dowodów na taką ciągłość przybywa lawinowo, szczególnie w miarę prowadzenia tak zwanych "wykopalisk autostradowych".
Odpowiednie przepisy zmusiły naszych archeologów, również poprzez przeznaczenie dużych funduszy na ich wynagrodzenia, do rozpoczęcia w końcu intensywnych i systematycznych prac archeologicznych na terenach, gdzie budowane są nowe obiekty infrastruktury drogowej, przemysłowej i mieszkaniowej.
Jeszcze raz okazało się, że to pieniądze i przepisy, w dużym stopniu, decydują o wynikach pozornie obiektywnych i niezależnych od grantów badań naukowych.
I bardzo dobrze, bo w wyniku "wykopalisk autostradowych" profesorowie dobrze zarabiają, a my mamy w końcu tak pożądane przez Polaków informacje o dużym zaludnieniu kraju i wysokiej kulturze naszych przodków.
Oby tylko do tych badań nasi archeolodzy podeszli uczciwie i bez uprzedzeń rasowych typu "Słowianie i Polacy zawsze byli gorsi od Niemców i innych narodów".
Poza tym, pisarze starożytni i średniowieczni opisując różne Ludy Słowiańskie i nazywając je swoimi, a nie ich własnymi mianami, dawali dopiski, że ludy te mówiły językiem "takim samym", jak inne ludy, których Słowiańskość możemy udowodnić inaczej.
Jak łatwo zauważyć ślady pism w języku Słowian udało się odnaleźć archeologom głównie w krajach południowych, śródziemnomorskich.
Jest tak, ponieważ w naszym klimacie do swoich zapisków Słowianie używali łatwo psujących się materiałów, takich jak kora brzozowa, tabliczki bukowe, czy skóra lub gałązki splatane w formie wici.
Na szczęście fala tak zwanych Ludów Morza, które około 3500 - 3200 lat opuściły Europe Środkową i osiągnęła docelowo rejon Morza Śródziemnego, a nawet ziemie Egiptu, Kartaginy, Iranu, Indii i Chin okazała się mieć nie tylko słowiańskie geny, ale też używała języka Słowian.
I to jest dowód nie tylko na słowiańskość, ale też na wielkość naszej kultury.
Ale nawet na naszych terenach można odnaleźć ślady pism zapisanych w języku i w alfabecie Słowian.
Zainteresowanym polecam książkę "Polskie runy przemówiły" pana Winicjusza Kossakowskiego [4].
Istnieją też inne dowody, na przykład dowody ze średniowiecznych źródeł, na istnienie pisma wśród Słowian.
Również w źródłach pisanych coraz częściej odnajdujemy zapisy o słowiańskości różnych dawnych ludów.
Na przykład ostatnio okazało się, że bardzo znany i ceniony autor, kronikarz i cesarz bizantyjski, Konstantyn VII Porfirogeneta w tekście De administrando imperio (O zarządzaniu państwem), pisał, że takie ludy jak Goci, Wizygoci, Gepidowie, Wandale, Longobardowie, Awarowie, a także Hunowie są słowiańskie.
Z jego słów wynika, że jest to jeden lud słowiański, którego różne szczepy różnie się nazywają.
My o tym wiemy od dawna, ale zawodowi naukowcy o tym dopiero się dowiadują.
Niestety musiał o tym donieść dopiero niezależny badacz dziejów, autor publikujący na stronie internetowej www.kronikihistoryczne.blogspot.com [5]
Nasi zawodowi historycy takich tekstów nie publikują i nie komentują, wręcz je ukrywają.
Chlubią się na forach internetowych swoją znajomością języków starożytnych i warsztatem pozwalającym na, podobno obiektywną, krytykę tekstów, ale ten warsztat jakoś nigdy nie pozwala im na publikację tekstów mówiących coś pozytywnego o Słowianach.
Pozwala natomiast na niepohamowaną ich krytykę.
A ich krytyka, wbrew oczywistym dowodom, zawsze miażdży naszych przodków i promuje "Germanów" i Niemców.
Ad 3) Dowody na istnienie wielkiego i niezwycieżonego przez kilka tysięcy lat, organizmu społeczno-polityczno-militarnego, stworzonego przez Ludy Słowiańskie w Europie, z centrum najczęściej lokowanym na terenie Polski
Ten dowód jest chyba najtrudniejszy, ponieważ wymaga wielkiej zmiany sposobu myślenia i zmiany skali naszych wartości.
Najłatwiej jest udowodnić siłę militarną Wielkiej Lechii.
Wynika ona nie tylko z tego, że nawet największe imperia, takie jak Imperium Perskie, Imperium Aleksandra Macedońskiego i Imperium Rzymskie nie były w stanie Lechii zdobyć, a wszelkie formy agresji kończyły się rozbiciem imperialnych napastników.
Również w kronikach, zarówno polskich, jak i obcych, zachowały się opisy takich walk.
Można tu wymienić na przykład dzieła Herodota, Wincentago Kadłubka, czy Jana Długosza.
Każde imperium oprócz siły powinno też nam imponować siłą swojej kultury.
I tu mamy największe pole do popisu, bo historia Wielkiej Lechii pełna jest niezwykłych osiągnięć kulturotwórczych.
Tu mogą nam pomóc odkrycia archeologii, która na terenach Polski i innych krajów słowiańskich odnajduje coraz bardziej niesamowite i niespodziewane obiekty.
Niespodziewaność tych odkryć wynika głównie z długotrwałego poddania naszego Narodu i naszych naukowców zorganizowanej propagandzie antypolskiej.
Jednak jeżeli zauważymy, że takie obiekty, jak najstarszy w dziejach ludzkości wizerunek czterokołowego wozu ciągniętego przez zwierzęta pociągowe, najstarsze ślady serowarstwa i uprawy żyta, czy najstarsza, potężna kamienna twierdza typu mykeńskiego, zostały znalezione na terenie Polski, to co do rzekomej prymitywności naszej słowiańskiej kultury szybko zmienimy zdanie.
Krytycy istnienia WIelkiej Lechii, obok dowodów na jej siłę i rozwój kultury wymagają też dowodów na istnienie pisma, które jest bardzo ważne w zarządzaniu wielkich tworów imperialnych, czy paraimperialnych.
I takie dowody jak najbardziej istnieją, o czym już wyżej pisałem w punkcie drugim.
Ad 4) Dowody na to, że praPaństwo Słowian, położone w Centrum Europy, nazywało się Lechią właśnie. Że tak Nazywali go zarówno Nasi Przodkowie - praPolacy-Lechici, jak i ich bliżsi i dalsi Sąsiedzi.
Po udowodnieniu tez z punktów 1-3, udowodnienie punktu 4 jest wyjątkowo proste, ponieważ nasze miano własne - Lechia (Lęhia, Lachia), zachowało się zarówno w średniowiecznych źródłach polskich, jak i w kronikach innych narodów, a szczególnie w słowach będących współczesną nazwą Polski w językach naszych wschodnich i południowych i nieRzymsko-chrześcijańkich sąsiadów.
Ja, w przypływie dobrego humoru, proponuję tym "polskim historykom" i "inteligentom", którzy uważają, że Lechii nie było, żeby wysłali pismo do parlamentów takich państw, jak Litwa, Węgry, Turcja i liczne państwa arabsko-muzułmańskie i azjatyckie, z prośbą o nieużywanie nazw Polski, takich jak Lehistan i tym podobne, zaczynające się na literkę L słowa :-).
Mogą też oprotestować na Ukrainie i w Rosji nazywanie nas Lachami.
Albo zaproponować Węgrom, by Bratankowie Polskę nie nazywali Lengyelország a Polaków Lengyel.
Litwinów musieliby zmusić, aby na Polaków nie mówili Lenkas, a Polski nie nazywali Lenkija.
Z Turkami byłoby gorzej, bo bardzo są przywiązani do nazywania Polski Lehistanem, a Polaków widzą jako Leh'ów.
A ja, w przeciwieństwie do naszych "polskich elit", dumny jestem z tego, że jestem Lachem-Lechem-Lęhem-Lenkasem-Lengyelem, podobnie jak jestem dumny z tego, że mieszkam w "tureckim" Lehistanie.
Nie mam z tym problemu.
Bo Leh, to ja Polak, Pan, a "stan", to tureckie słowo oznaczające "kraj".
Według Turków mieszkam więc w kraju Lehów, w kraju Panów, co bardzo mi odpowiada, bo przecież i tak wszyscy w Polsce tytułują się panami lub paniami.
Inne narody to czasami śmieszy.
Jako anegdotę mogę podać, że w Czechach żartuje się, iż po polsku kolejka, czyli ogonek, na przykład w sklepie, to "proszę pana, pan za pana, żeby pan nie widział pana".
Nasi Bracia Czesi po przegranej bitwie na Białej Górze w 1620 roku utracili swój Słowiański charakter i swój język.
Niestety w tej bitwie fatalną rolę odegrali Lisowczycy, którzy staneli po stronie Habsburgów.
Następnie Czesi zostali zniemczeni, a swój język odzyskali dopiero w XVIII wieku w wyniku Odrodzenia Narodowego, niezwykłego patriotycznego ruchu, z którego wszyscy Słowianie mogą być dumni.
Wiec nie jestem Niemcem, Rosjaninem, czy Żydem, żyjącym w Polin, tylko Lehem, mieszkajacym w Lechii.
To proste.
A miano "Polska" też mi odpowiada, ale tylko rozumiane, jako kontynuacja Wielkiej Lechii.
Bo Po-lska, to coś, co nastapiło "po-Lehii".
Gdybym myślał inaczej, to co pomyśleliby o mnie moi Lechiccy przodkowie?
„Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”, jak powiedział Józef Piłsudski.
Ja to powiem jeszcze krócej: "Naród, który nie szanuje swojej historii ginie", co łatwo zauważyć, patrząc na ekonomiczne wyniszczanie Polski, masowe emigracje, gwałtowny spadek średniej długości życia Polaków i ogromny wzrost śmiertelności zanotowany ostatnio (na przykład w 2017 roku).
Jak twierdzą językoznawcy słowa Lechia i Lech prawidłowo powinny brzmieć Lęhia i Lęh, ale dopuszczalne są też inne pisownie.
Słowo to, i jego wymowa, w ciągu wieków i tysiącleci historii Lęhii ewoluowało, ale zawsze w języku Słowian i w innych językach zaczyna się od litery "L".
Dlatego też różne pisownie stosuję tu zamiennie.
Serdecznie zapraszam do artykułów i filmów podających niezbite NAUKOWE dowody na istnienie Imperium Lechitów, które wkrótce pojawią się na kanale Youtube MarianNosalTV pod adresm www.youtube.com/channel/UCwZ300lEjY4pyTad-fJ2OWg/ oraz na moim Nowym Portalu Wolnych Słowian i Wolnych Polaków pod adresem www.SlowianieiUkrytaHistoriaPolski.pl.
Literatura:
1) Wikipedia
Drang nach Osten
pl.wikipedia.org/wiki/Drang_nach_Osten
2) Wikipedia
Gustaf Kossinna
pl.wikipedia.org/wiki/Gustaf_Kossinna
3) Marian Nosal
Germanie
slowianieiukrytahistoriapolski.pl/narody/germanie/index,pl.html
4) Winicjusz Kossakowski
Sloviańskie Slovo
Polskie runy przemówiły
5) Kroniki Historyczne
Konstantyn VII Porfirogeneta - De administrando imperio (O zarządzaniu państwem), czyli od czego zacząć odkłamywanie naszej historii
kronikihistoryczne.blogspot.com/2018/06/konstantyn-vii-porfirogeneta-de.html
zobacz:
Filistyni, nasi palestyńscy i słowiańscy bracia świadczą o Wielkiej Lechii, czyli o Słowianach w pradawnym Imperium Lechitów - film MarianNosalTV
Zapraszam też na Youtube: oraz na Facebook: i Google+
Nowy portal Wolnych Słowian i Wolnych Polaków "Słowianie i ukryta historia Polski" jest w ciągłej rozbudowie.
Zapraszam do lektury, część artykułów jest w trakcie realizacji.
Zapraszam wszystkich Wolnych Ludzi do udziału w tym projekcie.
Piszcie, fotografujcie, kręćcie filmy - opublikuję Wasze Dzieła związane z losami naszych przodków z waszym podpisem.
Autor strony: Marian Nosal