 | Słowianie i ukryta historia Polski |  |
Język słoweński
Język słoweński, czyli slovenščina. Trudna gramatyka, zróżnicowana wymowa, siedem dialektów i kilkadziesiąt narzeczy. I tylko 2 miliony użytkowników. O tym przepięknym języku, uważanym przez niektórych za najładniejszy język słowiański moja przyjaciółka Jadranka tytułem wstępu napisała tak:
"I am very glad that you like my language! It is special, has a
lot of rules and some special rules that no other language has (for example there is a
different ending for 1 woman, 2 women, and 3 or more women)."
Tak, trudny język.
Osobne końcówki dla jednej kobiety, dwóch kobiet i
całego babińca (haremu…?), czyli dla większej ilości kobiet.
 |
Cvetlični med, czyli miód kwiatowy. Brzmi słooodko... |
Już przed rozpoczęciem nauki wnioskuję, ze kobiety w
tym kraju pełnią ważną rolę, a
skądinnąd wiadomo, że ich uroda nie podlega dyskusji.
Znam dwie Słowenki i
obydwie są piękne: brunetka i
blondynka.
To też jest chrakterystyczne dla tego kraju: leży on na granicy różnych stref wpływów.
Na ziemi Słoweńskiej spotykają się wpływy języków słowiańskich, romańskich, germańskich i
ugrofińskich (węgierski), może jeszcze jakieś inne.
W rejonie tym mamy też całe mrowie jezyków i
dialektów słowiańskich
Sam język słoweński (slovenščina) jest najbogatszym w
dialekty językiem z
grupy słowiańskiej.
Występuje w
nim 46 narzeczy zrupowanych w
7 głównych dialektów.
Są to narzecza karynckie, przymorskie, rowtarskie, goreńskie, doleńskie, styryjskie i
panońskie.
Różnią się one znacznie miedzy sobą wymową, a
szczególnie akcentem, ale zrozumienie nie sprawia ich uzytkownikom większych trudności.
Istnieje też oficjalna, wzorcowa wymowa i
oficjalny standard języka.
A wszystko to w
kraju, który ma 2 miliony mieszkańców!
Podobnie zróżnicowana jest uroda mieszkańców tego kraju.
Są osoby o
dość ciemnej, południowej karnacji oraz typowo jasno-włose i
jasno-skóre, to już wynika z
moich obserwacji na miejscu.
Ja na ten język zwróciłem uwagę, w
czasie przejazdu autostradą trans-słoweńską do Chorwacji.
Przede wszystkim cudowne widoki i
te zamki oraz klasztory na stożkowatych górach.
Po drugie wspaniałe światło, być może jeszcze piękniejsze niż we Włoszech, bo modelowane przez specyficzne tutejsze górskie powietrze.
W tym świetle wszystko wyglada ładniej.
Słowenia to w
zasadzie same góry i
sródgórskie doliny.
I po trzecie kwestia języka: już same nazwy najważniejszych miast : Maribor i
Ljubljana są powalające i
tak bardzo słowiańskie.
Ljubljana, stolica Słowenii (Ljubljana je glavno mesto Slovenije) po polsku przezwana jest brzydko "Lublaną", po włosku troche lepiej "Lubianą", zaś Niemcy to piękne słowo odpalają krótkim szczeknięciem: "Laibach".
Nie sprawdzałem, ale na pewno nie będzie to Die Leibach, tylko Der Leibach :-)
Słoweńska Teuto-Wikipedia dopuszcza: "V srednjem veku se je tako za reko kot za mesto uporabljal staro nemški izraz Laibach – stoječa voda, ki povzroča poplave. Ime je bilo v uradni uporabi do leta 1918".
Ljubljana (przypominam: je glavno mesto Slovenije) leży, a
jakże, nad rzeką Ljubjanicą i
od nazwy rzeki prawdopodobnie pochodzi nazwa miasta.
Te piękne żeńskie koncówki (-ana, -anica)!
Przypomina mi się dzieciństwo, kiedy na 12-letnią kuzynkę Jasię, w
chwili złości, a
także dlatego, że była najstarsza i
największa z
nas, mówiliśmy Janica.
Koncówka -anica jest jak powrót do domu, domu który był w
Małopolsce, a
szerzej do domu Słowiańskiego, nas wszystkich Słowian.
I jeszcze nie mogę się powstrzymać przed podaniem małego cytatu z
Wikipedii, pierwszego zdania o
tej rzece: "Ljubljanica je reka v osrednji Sloveniji, v južnem delu Ljubljanske kotline, desni pritok Save".
Dla mnie te proste wikipedialne zdania po słoweńsku brzmią jak poezja.
Nasz polski język utracił już te miękkości, słowiańskości i
kobiecości, na rzecz łacińskich, romańskich i
niemieckich stwardnień i
uproszczeń, które też są piękne, ale inaczej.
Słuchanie Słoweńszczyzny, to jak powrót do dzieciństwa i
słowiańskiego dziedzictwa.
A potem jeszcze, pod koniec transsłoweńskiej podrózy, w
sklepie na stacji benzynowej, moja żona zwróciła mi uwagę na napis na słoiku z
miodem: "cvetlični med".
"Med", może nic szczególnego, tak samo mówi się po czesku, ale słowo "cvetlični" powala swoim urokiem.
A cały napis brzmiał: "Cvetlični med z
leseno palčko".
Uczcie się Słoweńskiego!
 |
Cvetlični med z leseno palčko |
zobacz:
Zapraszam też na Youtube:
oraz na Facebook:
i Google+
Nowy portal Wolnych Słowian i Wolnych Polaków "Słowianie i ukryta historia Polski" jest w ciągłej rozbudowie.
Zapraszam do lektury, część artykułów jest w trakcie realizacji.
Zapraszam wszystkich Wolnych Ludzi do udziału w tym projekcie.
Piszcie, fotografujcie, kręćcie filmy - opublikuję Wasze Dzieła związane z losami naszych przodków z waszym podpisem.
Autor strony: Marian Nosal